Aż trudno w to uwierzyć, ale wciąż "wypływają" różne materiały dotyczące rodziny, głównie przygotowane i rozesłane po rodzinie przez dziadka Janka Rurarza. I tak otrzymałam niedawno zdjęcia od cioci Jadzi Baran z notkami o pradziadkach Józefie i Helenie oraz o rodzicach Heleny - prapradziadkach Wawrzyńcu i Mariannie. Ona z kolei otrzymała je od Małgosi - wnuczki Edka i brata dziadka Janka. Jakość jest słaba, dla tego poniżej umieszczam tekst z zachowaniem oryginalnej pisowni. Dopiski w nawiasach kwadratowych pochodzą ode mnie. Józef Rurarz (1889/1891 - 1943) W latach 1909-1913 z poboru kawalerzysta jazdy kozackiej w Zaporożu na Ukrainie. Lata 1914-1916 na I Wojnie Światowej - Równie - Kijów - Charków w tej samej formacji. W wojsku dosłużył się stopnia feldfebla (sierżanta). Rok 1917 - dezerter z innymi sołdatami pochodzenia polskiego zgłasza się pod dowództwo gen. Brygady Stefana Turkowskiego w Kownie, następnie przemarsz do Dęblina celem uzupełnienia I Brygady J. Piłsudski...
Według danych dostępnych na tym serwisie obejmujących wiek XIX i początek XX nazwisko Rurarz pojawia się najczęściej w woj. świętokrzyskim, gdzie odnotowano 918 urodzeń, 555 zgonów i 335 małżeństw. Dla porównania: w łódzkim - 4 urodzenia, 0 zgonów i 2 małżeństwa, w mazowieckim - 5 urodzeń, 2 zgony i 3 małżeństwa. Z tego zestawienia jednoznacznie wynika, że kolebką naszej rodziny jest Świętokrzyskie. Z mojego przeglądu tych danych wniosek jest taki, że w zasadzie Rurarze skupieni byli w Wielkiej Wsi i w okolicy Niekłania . Z informacji na stronie Nazwiska w Polsce wynika, że nazwisko Rurarz najliczniej występuje w woj. świętokrzyskim, w powiecie koneckim i w obecnej gminie Stąporków, do której należy Niekłań i Wielka Wieś. To potwierdza, że Ziemia Niekłańska to nasze rodzinne gniazdo. Samo nazwisko pochodzi od słowa rura i oznacza ‘metalowy przewód do transportu cieczy i gazów’; i od rurarz - ‘wyrabiający rury’. Ta informacja nie pow...
Brat mojego dziadka Gabrysia - Jan Rurarz (ur. 05.01.1922 r. w Wielkiej Wsi) od najmłodszych lat przejawiał zainteresowanie muzyką, co nie jeden raz ułatwiło, a może i uratowało mu życie. Mamy szczęście, że wciąż możemy jeszcze usłyszeć polki i mazurki w jego wykonaniu. Mimo bardzo podeszłego wieku (w momencie pisania tych słów dziadek Janek ma 95 lat), ma doskonałą pamięć i -zapewne również po swoim dziadku Stanisławie - poczucie humoru. To urodzony gawędziarz. Swoje wspomnienia spisał i opublikował z tego, co wiem, w dwóch miejscach: na tej stronie i tej , gdzie opisał swój pobyt i pracę w Mikorowie, oraz w formie książki dotyczącej jego pracy przymusowej w Niemczech w czasie II wojny światowej w latach 1940-1945. W tej publikacji ze szczegółami omawia ten okres w swoim życiu, w którym obok ciężkiej, niewolniczej pracy był czas na miłość. To tam, w Esch poznał swoją żonę - Reginę. W szpitalu we Freiburgu 25.12.1943r. urodziła się ich pierwsza córka Jadwiga. Potem na ...
Komentarze
Prześlij komentarz